Jeżeli zaryzykujemy tezę, że dźwięk to 50% filmu, to chyba nikt nie będzie nas za to winił czy poprawiał. To właśnie efekty i smaczki dźwiękowe budują nastrój naszego filmu. Doskonale też wiemy, że mikrofony w naszych aparatach... nie należą do tych najlepszych. W sumie, że średnie są to całkiem mocno powiedziane. Dlatego każdy powinien mieć coś co ten dźwięk, tak ważny w filmie zarejestruje w jakości nie prowadzącej do płaczu. Nawet mikrofon krawatowy za 100 złpotrafi stworzyć nie lada różnicę.